Przejdź do głównej zawartości

Podróż Zuzanny

 Podróż

 Jedna z Ciotek Zuzanny mieszkała w tajemniczej chatce na końcu świata. By do niej dotrzeć trzeba było dojechać na ostatnią stację kolejową ( - tuż przy tym miejscu gdzie wrony mają pętlę - mawiał Tomasz), przejść kilka kilometrów pieszo, mijając po drodze "kompletne zadupie" i tuż przy lesie stała niewielka chatka, okrywana na jesień opadłymi liśćmi. Liście należało zebrać a następnie cierpliwie obłożyć nimi ściany i przycisnąć metalową siatką. Razem tworzyło to magiczny, tajemniczy i bajecznie kolorowy widok. Stał ten domek w miejscu tak oddalonym od cywilizacji że, nawet sieci komórkowe zwijały na swych masztach fale radiowe, przez co aparaty telefoniczne stawały się tam ciekawymi i kompletnie nie przydatnymi gadżetami. 

Liście żółte jesienią

    Ciotka jakiś czas temu owdowiała i cierpiąc na samotność zapraszała krewnych, by choć przez chwilę po prostu z nią byli. Cierpiąca na koszmarne sny Zuzanna postanowiła pobyć z lubianą przez siebie ciocią, a przy okazji wyciszyć się w świecie dalekim od codziennego biczowania informacją i nadmiarem bodźców. Pomysł ten poparł Tomasz licząc że, rytm życia na wsi i zdrowa, męcząca praca, zdziałają więcej niż leki które codziennie zjadała Zuza.

   Jadąca na wieś Zuzanna spoglądała na przesuwające się za oknem pociągu barwy jesieni, na rozpaloną promieniami jesiennego słońca gorącą żółć i dojrzałą czerwień które malarz rzucił beztrosko na płótno wyblakłej już zieleni drzew. Myślała o lekko cierpkim, miodowym zapachu jesiennego lasu. O zapachu grzybów i opadłych liści, o wyglądających jak miniaturowe czerwone pomarańcze jarzębinach, które ktoś zebrał w kiście i zawiesił na drzewach. Myślała o słodkich śliwkowych powidłach które smażyła jej ciocia. O jabłeczniku przykrytym kruszonką, posypanym cukrem pudrem z cynamonem. O zapachu wiszących pod sufitem ziół który przesycał swą wonną obecnością cały domek.


Złote liście

    Z rozmarzenia Zuzannę wyrwały bluzgi, rzucane przez licealistów siedzących tuż obok. Komentowali oni szkolną rzeczywistość słowami, które wyplute z ust próbowały gwałcić ciszę, szybko jednak traciły soczystość i smak, pozostawiając po sobie nikczemną pustkę. Siedząca niedaleko kobieta z trójką dzieci zwróciła im uwagę na to że, dzieci słuchają. 

   - To niech se uszy zatkają - warknął największy z nich. Zarechotali. 

   - Załóżcie maseczki i uspokójcie się - powiedział kierownik pociągu przechodząc obok nich.

   - Bo co? My tu teraz rządzić chcemy! 

   - Będę musiał wezwać policję. 

   - To se wzywaj - powiedział napakowany blondynek. Bawił się śmietnikiem zamontowanym na ścianie między siedzeniami. Dla podkreślenia słów zatrzasnął go gwałtownie. Wrzasnął i zaczął machać przyciętą ręką. Kumple ryknęli śmiechem.

    - Jesteś dzban - podsumował ten największy powodując jeszcze większy wybuch śmiechu. Blondynek próbując odzyskać szacunek kumpli zaczął rozglądać się po ludziach szukając ofiary. Wypatrzył Zuzannę która wcisnęła się mocniej w kąt między siedzeniem a ścianą. 

   - Co się tak gapisz - zwrócił się do niej. 

   - Stara już, ale jeszcze niezła  - powiedział mrugając do kumpli. - Zapiszczy jak się za nią wezmę.- Wstał, a potem ruszył w stronę Zuzy. Wykonał unik i ominął kierownika pociągu który próbował go pochwycić za rękę. 

    - Stój! - rozległo się za nim. Nie zatrzymał się i podszedł bliżej. Wyciągnął dłoń i chwycił Zuzannę za ramię. Szarpnęła się...

    - Proszę pani, ostatnia stacja, proszę się obudzić - usłyszała.

Otworzyła oczy i nieprzytomnie rozejrzała się w około. 

Stojący obok mężczyzna w mundurze kolejowym uśmiechnął się szeroko.

    - Mocno pani spała - powiedział.

    - Tak, tak. Już sobie idę - wciąż ciężko jej się myślało.

    - Spokojnie, pociąg tutaj stoi aż dwie godziny.

    - Dziękuję, ale i tak muszę już iść - odpowiedziała Zuza i zebrawszy bagaże ruszyła do wyjścia z pociągu. 

    - Do widzenia - wesoło powiedział kierownik.

Machnęła mu ręką na pożegnanie. Jej walizka zaczęła podskakiwać na bruku.


    

Komentarze

Najchętniej czytane

Podsumowanie cyklu o zasypianiu

Dzisiaj nadszedł czas na podsumowanie dwunastu części o zasypianiu. Dowiedziałeś się, że: 1.    Musisz spać co najmniej siedem godzin na dobę 2.    Jeśli brakuje Ci snu to narażasz się na: •     Nadciśnienie lekooporne •     Depresję •     Nadwagę •     Stany lękowe •     Przemęczenie •     Łatwiej uwikłasz się w nałogi Itd. 3.     Konieczne przygotuj miejsca do snu 4.     Z adbaj o swój stan fizyczny i psychiczny Zanim pójdziesz spać, odłóż telefon 5.   Jeżeli potrzebujesz wizyty u "lekarza od snu" zajrzyj tu: Ośrodek Medycyny Snu 6.    Przykrywaj brzuch bo Bóg piorunów Raijin może w czasie burzy podprowadzić Ci pępek :-) 7.     Jeżeli chcesz usnąć zastosuj porady zamieszczone tutaj: Miejsce do snu Posiłek przed snem Ćwiczenia ułatwiające zasypianie zioła ułatwiające zasypianie 6 rzeczy które warto wiedzieć Słodki sposób na sen   Szukając materiałów o śnie doszedłem do takiego wniosku:  Jeżeli coś okrada Cię ze snu, jest twoi

Instalacja Joomla! na Ubuntu

By zainstalować Joomla! na Ubuntu musimy wzbogacić nasz system o następujące komponenty: apache2, mysql-server-5.0, mysql-client-5.0, php5 Jeśli już je mamy zainstalowane, czas utworzyć bazę danych, wydajemy polecenie: #mysqladmin -u root -p create joomla Musimy w następnym kroku wygenerować pozostałe bazy danych: #mysql -u root -p mysql> GRANT SELECT, INSERT, UPDATE, DELETE, CREATE, DROP, INDEX, ALTER, CREATE TEMPORARY TABLES, LOCK TABLES ON joomla.* TO 'yourusername'@'localhost' IDENTIFIED BY 'yourpassword';\ Zatwierdzamy zmiany i kończymy: mysql> FLUSH PRIVILEGES; mysql> \q Pobieramy Joomle! i instalujemy w docelowym folderze: #wget http://joomlacode.org/gf/download/frsrelease/10209/40306/Joomla_1.5.11-Stable-Full_Package.tar.bz2 # cd /var/www # su # mkdir -m 0755 joomla # cd joomla Ustalamy właściciela: # chown -R www-data:www-data /var/www/joomla Lub # chown -R root:root /var/www/joomla # cd /var/www/joomla # PLACES=' # admini